Drugi z kolei post z serii "Co robić w..." poświęcony jest trzeciemu co do wielkości miastu Europy. Londyn, bo o nim mowa, jest jednym z tych miast, które trzeba zobaczyć. Spełniliście już ten obowiązek? Jeśli nie, zapraszam do lektury, może okazać się pomocna podczas Waszej wizyty w tym niesamowitym mieście ;-)
ZABYTKI
Miasto, którego historia sięga I wieku, musi obfitować w zabytki! Pod tym względem Londyn zdecydowanie Was nie zawiedzie. I uwaga - weekend spędzony w tym mieście może nie starczyć na zobaczenie wszystkiego! Ja w listopadzie zeszłego roku spędziłam tam pełne dwa dni i mam ogromny niedosyt! O rany, jest tego tak wiele, że nawet nie wiem od czego zacząć! Ograniczę się więc chyba tylko do tych sztandarowych punktów "programu".
Właściwie większość głównych zabytków Londynu znajduje się bardzo blisko siebie. Warto zacząć od The City of London, gdzie znajdziecie Tower of London, Tower Bridge (nie mylić z London z Bridge, który znajduje się w sąsiedztwie ;-)), Katedrę św. Pawła oraz London Eye.
Aby logistycznie rozplanować podróż, zwiedzanie proponuję zacząć od Katedry św. Pawła. Symbol odrodzenia Londynu po pożarze, który nawiedził miasto w 1666 roku stale zachwyca swoją monumentalnością. Charakterystyczna kopuła pokrywająca świątynię stała się już niemal symbolem Londynu. Wewnątrz znajdziemy trzy galerie: Stone Gallery, Whispering Gallery (niesamowita akustyka) oraz Golden Gallery. To właśnie tu książę Karol poślubił Lady D.! Bilet wstępu może zniechęcać (jak z resztą większość płatnych zabytków miasta) - bez zniżek jest to koszt rzędu 15GBP. W niedzielę można jednak wejść do świątyni za darmo na czas nabożeństwa, nie zwiedzimy jednak wtedy wyżej wymienionych galerii a katedrę podziwiać będzie można wyłącznie z kościelnej ławy.
Po wizycie w katedrze najlepiej jest udać się promenadą spacerową tuż nad Tamizą aż do Tower of London - naprawdę wspaniałe widoki! Samo Tower of London zrobiło na mnie ogromne wrażenie, mimo, że nie miałam czasu, aby wejść do środka. Wierzcie mi, żałuję tego do dzisiaj. Wzniesione w 1078 roku, było uważane za więzienie, z którego nie ma szans na ucieczkę. W licznych komnatach podziwiać możemy zbroje, broń, klejnoty oraz insygnia królewskie (m.in. berło z największym na świecie brylantem!). Bilet wstępu bez zniżek kosztuje niecałe 21GBP, warto jednak zakupić bilet wcześniej przez internet, wówczas cena wynosi 18GBP! ;-)
Prosto z twierdzy kierujemy się na Tower Bridge - prawdopodobnie najpopularniejszego zwodzonego mostu świata. Dwie charakterystyczne wieże robią naprawdę fenomenalne wrażenie, gdy o poranku wyłaniają się z gęstej mgły! Przepięknie oświetlony jest także nocą. Oprócz przespacerowania się mostem z jednego brzegu Tamizy na drugi można także wejść do wież i podziwiać panoramę miasta z wysokości. Zazwyczaj są tam także różne wystawy. Przyjemność taka dorosłych kosztuje 8GBP.
Aby nasza wycieczka miała sens, przechodzimy na drugą stronę Tamizy i udajemy się ponownie promenadą pod London Eye! Spacer ten trochę potrwa (odległość to ok. 3 kilometrów), ale warto - po drodze koniecznie zahaczcie o HMS Belfast - słynny brytyjski krążownik z czasów II wojny światowej. Na pokładzie na własnej skórze przekonacie się jak to było żyć i pracować na okręcie wojennym oraz po krótce zapoznacie się z jego historią. Bilety wstępu zawierające wirtualnego przewodnika to koszt 14GBP.
Samo London Eye robi naprawdę oszałamiające wrażenie - w końcu to największe na świecie koło widokowe! 200 razy większe od zwykłego koła rowerowego, daje szansę na podziwianie panoramy Londynu w promieniu 48 kilometrów! Jednocześnie w powietrzu może znajdować się aż 800 osób, a cała przyjemność trwa około 30 minut. Bilety rezerwowane przez internet są 20% tańsze i ich cena wynosi 17GBP. Jest także możliwość zakupienia biletu łączonego z innymi atrakcjami, np. Muzeum Madame Tussaud. Więcej informacji na ten temat
tutaj.
|
Pałac Westminsterski z Big Benem |
Po przeciwnej stronie rzeki, na przeciwko London Eye, znajduje się natomiast Pałac Westminsterski wraz ze słynną wieżą zegarową i znajdującym się w niej dzwonem Big Benem. W Pałacu znajduje się aż 1000 pokoi, a najstarsza jego część wybudowana została już w 1097 roku! Już sama neogotycka fasada zapiera dech w piersiach!
|
Westminster Abbey |
Tuż za Pałacem znajduje się wszystkim doskonale znane (chociażby ze ślubu Williama i Kate ;-)) Opactwo Westminsterskie. To tam, niezmiennie od 1066 roku, odbywają się koronacje, tam też obchodzone są wszystkie uroczystości związane z rodziną królewską. Znajdziecie tam m.in. grób Elżbiety I oraz krzesło koronacyjne z 1301 roku, na którym koronowani byli wszyscy, za wyjątkiem dwóch, następcy tronu brytyjskiego. Wstęp 16GBP.
No i wreszcie, przemieszczając się ulicą Birdcage Walk, dojdziemy do Pałacu Buckingham. Choć jest on bardzo reprezentatywny, muszę przyznać, że na mnie zrobił chyba najmniejsze wrażenie spośród pozostałych zabytków Londynu. Oczywiście - jest to ogromna frajda móc stanąć tam i zrobić sobie zdjęcie, a wieczorem wypatrywać w oknach rodziny królewskiej przy zapalonych w komnatach światłach ;-) Jednak tłumy pod Pałacem trochę zniechęcają. Ciekawa natomiast jest uroczysta zmiana warty, odbywająca się codziennie o godzinie 11.30 od kwietnia do lipca, i co drugi dzień w pozostałych miesiącach. Kilka komnat udostępnionych jest także zwiedzającym. Bilet wstępu to koszt, z tego co pamiętam, 22GBP.
Oczywiście są to tylko najważniejsze zabytki Londynu. W mieście tym jest ich tak dużo, że nie sposób opisać je wszystkie. Poza tym trzeba by spędzić tam chyba z miesiąc, żeby wszystko zobaczyć ;-) Mam tylko jedną radę dla tych, którzy planują wycieczkę do Londynu - nie przeliczajcie funtów na złotówki ;-) Jak widzicie, bilety wstępu do obiektów są bardzo drogie, ale kto wie, czy jeszcze kiedyś będziecie mieli okazję odwiedzić Londyn. Ja strasznie żałuję, że nie zdecydowałam się wejść do niektórych miejsc, bo po pierwsze - zabrakłoby mi gotówki, a po drugie - trochę szkoda mi było pieniędzy. Teraz natomiast nie mogę się doczekać, kiedy ponownie udam się do Londynu i nadrobię zaległości z tamtego wyjazdu ;-)
ATRAKCJE
W Londynie nie można się nudzić! Nawet zwykły spacer uliczkami miasta jest fascynujący. Przede wszystkim jednak Londyn jest miastem muzeów - jest ich tu ponad 200. I co najważniejsze - duża ich część jest darmowa! Przygotujcie się więc na wielogodzinne zwiedzanie, dwie godziny w jednym muzeum mogą nie starczyć!
|
Natural History Museum |
Niestety, muzea po Londynie są nieco rozrzucone. Przy okazji wizyty pod Buckingham Palace najlepiej jest udać się do trzech, chyba najpopularniejszych, muzeów, znajdujących się w sąsiedztwie przy Exhibition Road: Muzeum Nauki (Science Museum), Muzeum Historii Naturalnej (Natural History Museum) oraz Muzeum Victorii i Alberta. Wstęp do każdego z nich jest darmowy. Na te miejsca przeznaczcie dużo czasu - muzea są ogromne! W Muzeum Nauki oprócz zapoznania się z rozwojem brytyjskiego przemysłu, nauki, techniki czy żeglugi możemy także pobawić się w małych odkrywców, dzięki różnym multimedialnym atrakcjom (m.in. można zobaczyć siebie za 30 lat, a także o odmiennej płci!). Muzeum Historii Naturalnej to z kolei podróż w czasie do początków naszej planety. Szkielety zwierząt, prehistoryczne rośliny oraz symulacja trzęsienia ziemi, w której można wziąć udział to tylko nieliczne z atrakcji tego miejsca ;-) Była nauka, historia, jest i sztuka. Muzeum Victorii i Alberta to zbiór eksponatów nawet sprzed 5000 lat. Znajdziemy tam m.in. stroje, ceramikę, malowidła z całego świata! Szczególnie polecam artystycznym duszom ;-)
|
Marble Arch |
Z Exhibition Road blisko już do Hyde Parku - najpopularniejszego królewskiego parku Londynu. Świetne miejsce na trochę odpoczynku dla naszych nóg po całym dniu zwiedzania, ale nie tylko. Znajduje się tu Marble Arch, czyli oryginalna brama Pałacu Buckingham z I połowy XIX wieku. Została stamtąd przeniesiona, bo... okazała się za wąska dla królewskiej karety ;-) Dziś więc zdobi wejście do parku od jego północno-wschodniej strony. Także tu znajduje się Speakers' Corner - symbol wolności słowa. Możecie wygłosić tam swoje poglądy, pod warunkiem, że nie obrażacie królowej!
Idąc z muzeów do Hyde Parku nie zapomnijcie odwiedzić Brompton Road, przy której znajduje się słynny Harrods! Nawet jeśli nie stać Was na zrobienie tam zakupów, warto chociaż wejść i ponapawać się widokami - całe siedem pięter jest do Waszej dyspozycji ;-) Jeśli natomiast opuszczacie park przez Marble Arch, koniecznie udajcie się na Oxford Street - najpopularniejszą ulicę handlową Londynu. To istny raj dla fanek zakupów! Nawet jeśli nie lubisz zakupów, warto przespacerować się tą ulicą - na jej końcu znajduje się bowiem Muzeum Brytyjskie, jedno z największych na świecie muzeów historii starożytnej. Podobnie jak w poprzednich muzeach, już sama fasada budynku jest imponująca. Wewnątrz znajdziecie natomiast wiele ciekawych eksponatów, m.in. mumie egipskie czy rzeźby z ateńskiego Partenonu. Wstęp oczywiście bezpłatny.
Jeśli doszliście już tak daleko, możecie udać się do pobliskiego Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud, znajdującego się przy Marylebone Road. Ja jednak tam nie byłam. Przed wyjazdem wszyscy odradzali mi wizytę w tym miejscu - nie dość, że drogo, to na dodatek nic nie ciekawego. Wstęp kosztował wtedy 25GBP.
Zataczając koło udajcie się natomiast na Trafalgar Square - głównego miejsca spotkać Londyńczyków oraz na Downing Street, gdzie pod numerem 10 mieszka premier Wielkiej Brytanii. Miłe uczucie przechadzać pod rezydencjami najważniejszych głów w państwie ;-)
|
Imperial War Museum |
Stąd już niedaleko do Imperial War Museum, znajdującego się po drugiej stronie rzeki. A naprawdę polecam wizytę w tym miejscu! Podobnie jak warszawskie Muzeum Powstania Warszawskiego, to miejsce będę odwiedzać przy każdej wizycie w Londynie. Oprócz eksponatów (niemal wszystkiego można dotknąć!) w muzeum można doświadczyć życia na okręcie podwodnym (nawet poczuć zapach, a raczej smród, jaki tam panował!). Niezwykle wzruszające są też nagrania z opowieściami świadków wojen i holokaustu. Wstęp także bezpłatny.
Jeśli dysponujecie czasem możecie wybrać się na O2 Arenę oraz do Greenwich, gdzie znajduje się południk 0, jest to jednak dość daleko. Warto wybrać się także do China Town - możecie skosztować prawdziwych chińskich smakołyków, ja dodatkowo zaopatrzyłam się w chińskie gazety, których niestety na razie nie potrafię jeszcze przeczytać ;-)
CIEKAWOSTKI I PORADY PRAKTYCZNE
Czy wiecie, że londyńskie metro jest najbardziej rozbudowanym metrem świata? 270 stacji i ponad 400 kilometrów linii to niepodważalny dowód! Wierzcie mi, przy pierwszej wizycie w tym mieście nie jest łatwo ogarnąć komunikację miejską, przez co niejednokrotnie korzystałam z pomocy uprzejmych pracowników metra. Przejazdy także nie należą do najtańszych, dlatego warto zaopatrzyć się w londyńską kartę OYSTER. Dzięki niej bilety na przejazdy są nieco tańsze. Kartę taką możecie wyrobić na miejscu w biurze informacji turystycznej lub specjalnych punktach firmy za 10GBP. Następnie wystarczy ją doładować odpowiednią kwotą w specjalnych automatach na stacji metra, za każdym razem, gdy będziecie w Londynie. Kartę możecie też pożyczyć od znajomych/krewnych - nie jest imienna ;-)
Mówi się, że aż 30% Londyńczyków to single. Wakacje w tym mieście to zatem idealna okazja na poznanie miłości życia! ;-)
Londyn to także jedno z najbrudniejszych miast świata - to tu pojawił się pierwszy smog. Ja jednak niczego takiego nie zauważyłam. Byłam wręcz w szoku, jak czyste jest centrum miasta!
|
St Pancras |
Najtańszym sposobem na nocleg w Londynie są hostele. Bardzo popularne są wieloosobowe sale sypialniane. Podczas mojego pobytu nocowałam w hostelu Clink78 i szczerze polecam to miejsce. Znajduje się w rewelacyjnym miejscu, tuż przy stacji metra King's Cross St Pancras, która swoją drogą jest przepiękna. Nocleg w sali wieloosobowej nie jest zbyt drogi, za to atmosfera jest świetna, a śniadanie (wliczone w cenę) wyśmienite! Można się najeść na cały dzień ;-)
A jak zgłodniejecie koniecznie spróbujcie fish and chips!
P.S. Już ponad 100 osób lubi moją stronę na Facebook'u. Dziękuję Wam za to z całego serca i mam nadzieję, że będzie Was więcej! ;-)